TOP 5: Najdziwniejsze określenia whippeta, z którymi się spotkałam
Kupując whippeta liczyłam się, że w tak małym mieście, jak moje będzie on wzbudzał spore zainteresowanie. Nie pomyliłam się. Często podczas spacerów na mieście ludzie zaczepiają nas i pytają o różne rzeczy. Zdarzają się tacy, którzy wiedzą, że to chart. Niektórzy z zaciekawieniem pytają o życie z takim psem, ilość ruchu, którą trzeba mu zapewnić, zdecydowana większość chce podchodzić i głaskać.
Zdarza się również tak, że ludzie wymieniają między sobą uwagi, które docierają do moich uszu. Niektóre są przychylne, inne mniej ;). Poniżej podaję pięć najczęściej spotykanych komentarzy pod adresem whippeta, z którymi się zetknęliśmy w naszym małym mieście:
1. Sarenka!- zdecydowanie było to najczęstsze określenie, z jakim się spotykaliśmy na samym początku naszego posiadania charta. Nie wiem, z czego wynika, być może tak się ludziom kojarzyło z powodu szczupłej budowy ciała psa no i rudej barwy sierści Yogiego (bo to pod jego adresem najczęściej kierowane były te uwagi).
Zdarza się również tak, że ludzie wymieniają między sobą uwagi, które docierają do moich uszu. Niektóre są przychylne, inne mniej ;). Poniżej podaję pięć najczęściej spotykanych komentarzy pod adresem whippeta, z którymi się zetknęliśmy w naszym małym mieście:
1. Sarenka!- zdecydowanie było to najczęstsze określenie, z jakim się spotykaliśmy na samym początku naszego posiadania charta. Nie wiem, z czego wynika, być może tak się ludziom kojarzyło z powodu szczupłej budowy ciała psa no i rudej barwy sierści Yogiego (bo to pod jego adresem najczęściej kierowane były te uwagi).
2. Wyżeł- nie zliczę ile razy, idąc po ulicach miasta, słyszałam: "Jaki ładny pies, to wyżeł?". Jakież było zdziwienie, gdy odpowiadałam, że niestety nie, to chart ;)
3. Kościotrup- to niezbyt miłe określenie. Zdarzało nam się je usłyszeć głównie w okresie intensywnego wzrostu, kiedy to ciało whippeta staje się długie, a mięśni jeszcze na nim nie za wiele. Pomijam kwestię, że idealna whippecia sylwetka i tak dla większości Polaków wydaje się być zbyt chuda- wielu ludzi uważa, że kochanego ciałka nigdy za wiele i w rytm tej zasady tuczy pieski.
4. Szczurek/ myszka- coś w tym jest, muszę przyznać :). Pyszczek whippeta to najsłodszy pyszczek na świecie, ale i mnie on czasami przypomina nieco... szczurka.
5. Chudzielec- choć oznacza dokładnie to samo co kościotrup, to jakoś mam wrażenie, że ma przyjemniejszy wydźwięk ;)
Komentarze
Prześlij komentarz